wtorek, 7 stycznia 2014

Od Ahiry - CD histori Jesy

 Szłam w stronę liściastego lasu, gdy usłyszałam.
- Ale tu pięknie.
Poszłam w stronę głosu, a gdy podeszłam zapytałam zdumiona
- Jesy?
- Ahira! - zawołała skacząc na mnie. Poturlałyśmy się tak, aż do łąki.
- Co tu robisz? Myślałam, że wyjechałaś. - powiedziałam
- Nie... Uciekłam od nich, ale ja będziemy mieć kłopoty z ludźmi... To przeze mnie, bo... Wiesz. - szepnęła
- Okay, mam na kogo zwalić. - zaśmiałam się serdecznie.
- Jestem Alfą wiesz... - odparłam po chwili.
- Super! A ja Betą! - krzyknęła i znowu poturlałyśmy się, ale tym razem do stawu. Wpadłyśmy do niego. Ona śmiejąc się wyszła, a ja uśmiechając się weszłam głębiej. Jesy usiadła pod drzewem.
- Co robimy? - spytałam
- Hm...

<Jesy? Ale się napisałam XD>

sobota, 4 stycznia 2014

Od Leeroy

Chodziłem sobie po lesie bez celu. Od kilku dni tu przesiaduję. Złapałem wilczy zapach. Zapach to wilki. Wilki to dobro. Zaburczało mi w brzuchu. Od wczoraj nie miałem nic w buzi, nie licząc garści jeżyn. Tym się nie najem na pewno.
- Przepraszam, znamy się? - z zamyślenia wyrwał mnie czyiś głos. Odwróciłem się i ujrzałem waderę o fiołkowych oczach i cudownym uśmiechu. 
- N-nie. - odparłem rozkojarzony. - Nie, jestem tu od niedawna.
- Czyli już jesteś członkiem watahy? - zdziwiła się. Uniosła lekko brew w geście zapytania.
- Nie. - zaprzeczyłem zmieszany. - Ale chciałbym. 
- Świetnie. - uradowała się. Kosmyk blond włosów opadł jej na oczy. Odgarnęła go łapą. - Chodź, zaprowadzę cię do Ahiry, alfy. Ah, przepraszam, gdzie moje maniery! Jestem Jesy.
- Nazywam się Leeroy.

<<Jesy? D: >>

Od Jesy

Przechadzałam się po terenach watahy. Doszłam do liściastego lasu.
- Ale tu pięknie. - powiedziałam sama do siebie. Za sobą usłyszałam czyjeś kroki. Odwróciłam się i ujrzałam Ahirę.
- Jesy? - zapytała zdumiona.
- Ahira! - zawołałam skacząc na nią. Poturlałyśmy się tak, aż do łąki.
- Co tu robisz? Myślałam, że wyjechałaś. - powiedziała.
- Nie... Uciekłam od nich, ale ja będziemy mieć kłopoty z ludźmi... To przeze mnie, bo... Wiesz. - szepnęłam.
- Okay, mam na kogo zwalić. - zaśmiała się moja przyjaciółka. Opowiadałyśmy sobie o życiu.
- Jestem Alfą wiesz... - odparła.
- Super! A ja Betą! - krzyknęłam i znowu poturlałyśmy się, ale tym razem do stawu. Wpadłyśmy do niego.

<<Ahira, co było potem? Przyjaciółko?>>

Wataha zaczyna działać!

Uwaga! Wataha Mrocznych Serc zaczyna działać! Mamy dużo miejsc dla wilków! Zapraszamy

~Wasza Samica Alfa, Ahira